Piękna złota polska jesień to doskonała zachęta do spaceru. Dzisiaj wybraliśmy się do lasu, żeby biegać po kolorowych liściach, zbierać kasztany, a jak się uda to można nawet i grzyby. Co prawda grzybów nie było, ale Natalia przyniosła całe wiadro kasztanów, wielką wiąchę liści i suszonych traw. Ostatnie promienie słoneczne zachęciły biedronki do większej aktywności co spotkało się z ogromnym entuzjazmem córeczki; natomiast napotkany konik polny stanowił swoistą zagadkę. Chyba wyszliśmy z mężem na krętaczy bo zdegustowana stwierdziła, że to nie jest konik 🙂
Dzisiejsze muffinki powstały w tempie ekspresowym. Do ich wypieku użyłam mąki żytniej chlebowej, w związku z czym ich struktura jest cięższa niż w przypadku użycia mąki pszennej. Nie mniej jednak mąż stwierdził, że woli konkretniejsze muffiny bo są bardziej sycące.
Składniki:
1,5szklanki mąki żytniej chlebowej
1/3 szklanki cukru
1 szklanka puree z dyni (oczyszczoną dynię kroimy na kawałki, układamy na papierze i pieczemy do miękkości w 180 stopniach przez 40-60 minut. Wyjmujemy, oddzielamy od skórki i miksujemy)
2 jajka
2 figi
1 mała kiść winogron (ok. 3/4 szklanki samych owoców)
3/4 łyżeczki proszku do pieczenia
4 łyżki oleju rzepakowego
1/2 szklanki śmietany 18%
szczypta soli
Przygotowanie:
1. Figi pokroić na małe kawałeczki. W przepisie użyłam polskich winogron więc nie kroiłam ich na mniejsze części.
2. W jednej misce wymieszać suche składniki, w drugiej mokre. Składniki mokre wymieszać trzepaczką i przelać do sypkich i dodać owoce. Wymieszać. Ciasto jest gęste, ale winogrona szybko puszczą
sok.
3. Ciasto nakładać do foremek na muffiny, mniej więcej do 3/4 wysokości. Piec w 180 stopniach przez ok. 15-20 minut, do suchego patyczka.
Smacznego!
nie było grzybów? a to szkoda.. mimo to spacer po lesie to i tak idealna sprawa 🙂
pozdrawiam, https://www.kuchniaczarow.blogspot.com
Ale Natalia urosła…..