Ryba pieczona, ryba duszona, ryba robiona na parze… za każdym razem Natalia patrzyła na nią z mieszaniną zdziwienia i przerażenia i za każdym razem słyszałam stanowcze „Nie”. Jedyne, co w takim posiłku uznawała za jadalne, to był ugotowany ziemniak, w porywach inne warzywa. Podejść do ryb było wiele i już powoli myślałam, że moje dziecko po prostu nie lubi ryb. Do czasu…
Natalia jest zagorzałą wielbicielką rosyjskiej bajki pt. Masza i Niedźwiedź. W jednym z odcinków, Miś przygotowywał kotleciki rybne i Natalia wskazując na nie paluszkiem powiedziała „mniam”. I to był strzał w dziesiątkę! Najpierw przygotowałam jej klasyczne okrągłe kotlety rybne…zjadła pół. Potem dokupiłam foremki w kształcie rybek i viola- moje dziecko uwielbia kotlety rybne! Do tego marketing: zamiast „kotlecików” mówimy „ciasteczka” (od razu lepiej smakuje) i mamusiowa manipulacja: „to są takie ciasteczka w kształcie rybek, jakie robi Twój ulubiony Miś”:)
Ciasteczka rybne mają jeszcze tę zaletę- można w nich przemycić koperek i pietruszkę. Do tego ugotowane na parze warzywa (marchewka, groszek, brokuł i kalafior) i cały posiłek gotowy. Zachwyt dziecka, ta radość, ten najczystszy w postaci entuzjazm- bezcenny…
Składniki:
15 dag filetu z łososia (świeżego, nie mrożonego)
pół niedużej cebuli
1 duży ziemniak lub 2 średnie
1 łyżeczka koperku
1 łyżeczka pietruszki
1/4 łyżeczki pieprzu ziołowego
1 jajko
kilka kropel soku z cytryny
bułka tarta- ok 1/4-1/3 szklanki
sól
Wykonanie:
1. Rybę opłukać i osuszyć. Oddzielić od skóry, wyjąć pęsetą ości.
2. Rybę i cebulę zmielić w maszynce do mielenia mięsa lub bardzo drobno posiekać. Dodać jajko, ugotowane ziemniaki i wszystkie przyprawy. Dokładnie wymieszać. Na samym końcu dodać bułkę tartą, w takiej ilości aby powstała zwarta, formowalna masa. Odstawić do lodówki na 20-30minut.
3. Masę wyłożyć na stolnicę i uformować płaski placek o grubości ok 1cm. Foremką wycinać pożądane kształty.
4. Smażyć z obu stron do uzyskania złotego koloru.
Ciasteczkami rybnymi z powyższego przepisu najadła się Natalia, ja i mąż, z warzywnymi dodatkami oczywiście. I wyszło ich znacznie więcej niż na zdjęciu poniżej.
Przepis dedykuję twórcom bajki „Masza i Niedźwiedź”, dzięki za inspirację:)
A te ziemniaki to kiedy mają być dodane?
razem z jajkiem i przyprawami, już poprawiłam w opisie:) Pozdrawiam,
Chciałam zrobić takie cudo dla mojego misia ale niestety ciasteczka mi się rozlatają. Nie chciałam dodawać więcej bułki niż w przepisów żeby nie były za mdłe ale nie będę się poddawać i następnym razem spróbuje z kaszą manną
Proporcje mogą się lekko zmienić w zależności od tego jakiej ryby się użyje- świeżej czy mrożonej, jakiego rodzaju ziemniaka się użyje- jedne są bardziej sypkie, inne nie. Zawsze trzeba się zdać na własną intuicję i jak się nie skleja to trzeba sypnąć ciut więcej bułki lub wspomnianej kaszy manny. Mam nadzieję, że kolejne podejście będzie udane! Trzymam kciuki 🙂