Nocne pieczenie bułek…tylko po to, aby rano cieszyć się świeżym, miękkim i puszystym pieczywem. No dobra, w chwilę po tym jak wyciągam je z piekarnika, nie możemy się z mężem opanować i od razu smarujemy bułki masłem i dżemem. Niby nie powinno się jeść na noc, ale cóż począć jak w domu tak obłędnie pachnie pieczywem.
Składniki:
400-450 dag mąki pszennej
2 łyżeczki cukru
1 czubata łyżeczka soli
60g. masła w temp. pokojowej
160 ml ciepłego mleka
100ml wody
180g jogurtu naturalnego
20g świeżych drożdży
4 czubate łyżki otrąb
Dodatkowo do posmarowania bułeczek:
1 żółtko
2 łyżki mleka
2 łyżki ziaren słonecznika
Wykonanie:
1. Z części mąki, rozkruszonych drożdży, cukru i części ciepłego mleka zrobić rozczyn. Po ok. 15 minutach, kiedy rozczyn ruszy, należy dodać pozostałe składniki, wyrobić ciasto. Odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na ok. 1 godzinę.
2. Ciasto delikatnie wyrobić i podzielić na 10-12 części. Każdą część formować w dłoniach w kształt kuli i układać na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Odstawić do napuszenia.
3. Żółtko roztrzepać z 2 łyżkami mleka. Na patelni podprażyć ziarna słonecznika.
4. Bułki smarować żółtkiem z mlekiem i posypywać słonecznikiem. Słonecznik można delikatnie wcisnąć w bułeczki, będzie się lepiej trzymał.
5. Bułki piec w temp. 180ºC przez około 25 minut, do zezłocenia.
Smacznego!