Ostatnimi czasy furorę robi u mnie panierka z płatków kukurydzianych. Cokolwiek będzie tak opanierowane, mojej córce na pewno będzie smakować. Korzystając z okazji podałam jej rybę, do której nadal podchodzi z dystansem. Zjadła zadowolona i nawet poprosiła o dokładkę. Dodatkowo sos jogurtowy, w którym mogła moczyć kotlecik był na tyle fascynujący, że siedziała spokojnie na krześle, nie gibała się, nie wystukiwała nóżką żadnych rytmów i nawet nie darła się wniebogłosy jak kot obwąchiwał jej zabawki. Coś tylko podśpiewywała i mruczała pod nosem. Tak to jeszcze u mnie nie było!
Do kotlecików wystarczy sałatka, same w sobie zawierają już rybę i quinoa. Ja lubię do kotlecików podać jeszcze sos jogurtowy (jogurt, sól, pieprz, oliwa, świeże zioła, czasem ogórek, czosnek). Przygotowanie kotlecików wymaga trochę czasu, ale warto je zrobić bo są naprawdę pyszne.
Z przepisu wychodzi 18-20 kotlecików o średnicy ok. 5cm.
Składniki:
600g polędwicy z dorsza
1/2 szklanki quinoa + 1 szklanka wody
1 jajko
1 młoda cebulka ze szczypiorem
2 łyżki posiekanej natki pietruszki
1 łyżka posiekanego koperku
2 łyżki sosu worecestershire
1 płaska łyżeczka słodkiej papryki
1 szklanka bułki tartej (lub więcej, do uzyskania łatwo formowalnej konsystencji)
sól, pieprz
Dodatkowo do opanierowania:
2 jajka
4 szklanki rozgniecionych w moździerzu płatków kukurydzianych
Przygotowanie:
1. Rybę zmielić w maszynce do mielenia mięsa lub bardzo drobno posiekać.
2. Kaszę quinoa opłukać, przełożyć na patelnię i zalać szklanką wody. Kiedy woda się zagotuje, zmniejszyć gaz i gotować dopóki cała woda nie zostanie wchłonięta. Ostudzić.
3. W dużej misce wymieszać rybę, quinoa, posiekaną cebulkę i szczypior, jajko, zioła i przyprawy. Wymieszać. Na samym końcu dodać bułkę tartą. Dodać jej tyle, aby można było formować kotleciki, które nie będą się rozpadać, u mnie wystarcza 1 szklanka bułki. Z masy uformować kotleciki.
4. W jednej misce ubić jajka, do drugiej przesypać pokruszone płatki kukurydziane. Kotleciki najpierw zanurzać w jajku, a potem w płatkach. Od razu przekładać na rozgrzaną patelnię z olejem. Smażyć z obydwu stron na złoto- brązowy kolor.
Smacznego!
Ale mi smaku narobiłaś tym przepisem!