Pij wodę, pij wodę… Słyszałam to z każdej strony, z każdej gazety i książki o zdrowiu. Wydawało mi się, że dużo piję, a przynajmniej wystarczająco jak na moje potrzeby. Woda, sok, zupka, nie czułam pragnienia więc wydawało mi się, że jest wszystko ok. W pewnym momencie zaczęłam notować jakie płyny i w jakiej ilości wypijam w ciągu dnia. Wnioski były dla mnie zaskakujące! Po odliczeniu czarnej herbaty (bo ta się nie liczy do bilansu) okazało się, że wypijam tylko litr płynów dziennie! Mało. W sposób świadomy staram się dopijać tę resztę wody. Jednak, żeby uczynić z tego przyjemność (a nie przykry obowiązek) staram się, aby woda wyglądała ładnie. Im lepiej wygląda woda tym chętniej po nią sięgam. Szklany dzbanek lub karafka, plasterki cytryny, ogórka, listki mięty- to wszystko sprawia, że taką wodę po prostu chce się pić. Dodatkowo jeśli w szklance też mam plasterki cytryny, miętę czy inne dodatki to picie wody to już czysta celebracja, chwila dla siebie.
To, co jesz i pijesz, odżywia Twoje ciało i umysł, ale sposób podania daje doznania piękna. Cieszmy się drobnymi rzeczami!
Składniki:
1 cytryna
1 ogórek gruntowy
1 gałązka mięty
2 cm świeżego imbiru
3-4 łyżki octu jabłkowego (opcjonalnie)
1 litr chłodnej wody
garść kostek lodu
Przygotowanie:
Cytrynę, ogórka i imbir (obrany) pokroić na cienkie plasterki i umieścić w dzbanku. Dodać gałązkę mięty. Zalać wodą, dodać kostki lodu.
Smacznego!
ja też kiedyś za mało wody piłam, ale teraz się pilnuję, w telefonie mam zainstalowaną apkę
to tez dobre rozwiązanie!