Są takie przepisy do których wracam i nadal jestem zafascynowana, a jedzenie mi się nie nudzi. Tak jest właśnie z tymi bułeczkami dyniowymi, które podpatrzyłam u Doroty. Bułeczki są fenomenalne- puszyste, delikatne, świetnie smakują solo jak i posmarowane masłem, dżemem lub serem. Pyszne! Dodatek puree z dyni nadaje im pięknego koloru, podkręca smak i zapach bułeczek. A do tego ten uroczy dyniowaty kształt, coś fantastycznego! Z przepisu wychodzi 10-12 bułeczek.
Przepis w całości cytuję za autorką.
Składniki:
„360 g mąki pszennej chlebowej (ja użyłam 200g mąki pszennej typ 550 i 160g mąki graham)
7 g drożdży suchych lub 14 g drożdży świeżych
125 ml (pół szklanki) mleka
1 jajko
45 g masła, roztopionego i przestudzonego
125 g puree z dyni
pół łyżeczki soli
2 łyżeczki cukru
Dodatkowo:
1 jajko roztrzepane z 1 łyżką mleka do posmarowania bułeczek
kilka orzechów pekan lub włoskich
Przygotowanie:
1. Mąkę wymieszać z suchymi drożdżami (ze świeżymi najpierw zrobić rozczyn), dodać pozostałe składniki, pod sam koniec dodając masło. Wyrobić ciasto, odpowiednio długo, by było miękkie i elastyczne. Uformować z niego kulę, włożyć do oprószonej mąką miski, odstawić w ciepłe miejsce, przykryte ściereczką, do podwojenia objętości (około 1,5 godziny).
2. Po wyrośnięciu ciasto krótko wyrobić. Ostrym nożem lub szpatułką podzielić na 10 części, każda około 73 g. Uformować z nich okrągłe bułeczki (kształt kuli) i ułożyć na blaszce wyłożonej wcześniej papierem do pieczenia. Uformować dynie – lekko spłaszczyć, następnie ostrym nożem lub kartą (jak karta telefoniczna lub kredytowa 😉 ponacinać każdą bułeczkę po bokach, aż do samej blaszki – wykonując 8 nacięć (środka nie rozcinamy). Przykryć lnianym ręczniczkiem, odłożyć na 20 minut w ciepłe miejsce do podwojenia objętości.
Przed samym pieczeniem posmarować jajkiem roztrzepanym z mlekiem. W środek włożyć kawałek orzeszka.
3. Piec w temperaturze 190ºC przez około 15 – 20 minut lub do zezłocenia. Wyjąć, wystudzić na kratce.”
Smacznego!