Przywiozłam z działki wiązkę rabarbaru. Nie raz, nie dwa, nie trzy… i za każdym razem robiłam z niej kompot! W czwartek wieczorem stwierdziłam, że mam ochotę na sernik więc jak tylko położyłam Natalię spać zabrałam się za robienie sernika. Tym razem na zimno. Pierwotny plan zakładał upieczenie rabarbaru i ułożenie go na gotowym serniku, ale ostatecznie zdecydowałam się na galaretkę. Normalną galaretkę z owoców, bez wzmacniaczy smaku i chemicznych dodatków. Zamiast żelatyny można użyć agaru, trzeba tylko sprawdzić proporcje na opakowaniu. Efekt końcowy jest dokładnie taki jak chciałam- delikatnie słodka masa serowa i lekko kwaśna galaretka. Ideał na upalne dni. Natomiast komplement Natalki na drugi dzień, kiedy otrzymała swoją porcję deseru- bezcenny! „O, jaki ładny! Musi być smaczniutki.” Różowo- czerwona galaretka tak jej się spodobała, że chyba będę musiała zrobić z niej odrębny deser 🙂
Składniki:
Spód:
120g cistek typu digestive
60g roztopionego masła
Masa serowa:
500g serka mascarpone
150g jogurtu greckiego
2 czubate łyżki cukru pudru
2 łyżki cukru waniliowego
skórka otarta z 1 cytryny
3 łyżki soku z cytryny
20g żelatyny w proszku
1/3 szklanki wody
Galaretka z rabarbaru:
4 łodygi rabarbaru (czerwone)
1-1,5 szklanki wody
1,5 łyżki cukru pudru
2 łyżeczki żelatyny
30 ml wody
Przygotowanie:
1. Ciasteczka drobno pokruszyć, dodać roztopione masło, dokładnie wymieszać. Przełożyć do formy o średnicy 21cm (najlepiej z odpinanymi brzegami), równomiernie rozprowadzić i mocno docisnąć. Odstawić.
2. Do misy robota dodać ser, jogurt, obydwa rodzaje cukru, sok i skórkę z cytryny. Dokładnie wymieszać. Spróbować masę i w razie potrzeby dodać odrobinę więcej cukru lub soku z cytryny.
3. Żelatynę rozpuścić w gorącej wodzie, dokładnie wymieszać i odstawić do ostudzenia. Do lekko ciepłej żelatyny dodać 2-3 łyżki masy serowej, wymieszać i dodać do pozostałej masy serowej. Dokładnie wymieszać i przełożyć do formy. Wstawić do lodówki do stężenia. U mnie masa stała 2 godziny.
4. Łodygi rabarbaru pokroić na małe kawałki i przełożyć do dużego garnka, równomiernie rozłożyć na dnie. Zalać wodą tak, aby woda sięgała do wysokości rabarbaru. Zagotować, aż rabarbar puści sok i zrobi się miękki. Ostudzić i przetrzeć przez sito, tak aby w naszej galaretce został sok i delikatny przecier rabarbarowy. Nie polecam blendować bo galaretka wyjdzie w burym kolorze. Posłodzić wg upodobań, u mnie 1,5 łyżki cukru. I tak jak poprzednio: żelatynę rozpuścić w gorącej wodzie. Dodać do przeciśniętego przez sito rabarbaru. Galaretkę przelać na sernik i ponownie wstawić do lodówki do czasu aż stężeje. Przed zdjęciem obręczy delikatnie obkroić sernik przy brzegach- dzięki temu brzegi galaretki będą gładkie a nie obszarpane.
Smacznego!
uwielbiam serniki, zwłaszcza takie apetyczne!
tez lubię serniki, to moje ulubione ciasta 🙂