Kupiłam „jahelne pukance”, etykietka polska informowała mnie, że w opakowaniu znajdują się „jaglane pukance”. Małe białe kuleczki, które w smaku przypominają ryż preparowany i wykonane są z kaszy jaglanej. Natalii bardzo posmakowały (to na plus), ale karmiła nimi także misie, którym nieustannie pukance wypadały z pyszczków i rozsypywały się po całej podłodze (to na minus). Postanowiłam zrobić z nich coś w rodzaju szyszek (pamiętacie to jeszcze?) ale nie na krówkach, tylko na miodzie.
Po wsypaniu pukanców do miski okazało się, że to stanowczo za mało, żeby zabierać się za wyrób szyszkopodobny. Dosypałam drugie tyle ryżu preparowanego, przepatrzyłam szafki w poszukiwaniu kolorowych, owocowych dodatków. Liofilizowane truskawki dają słodkim batonom przyjemnie kontrastujący kwaskowaty akcent, szkoda, że nie miałam ich więcej. Owoce można dodać dowolne, w ilości wg uznania:)
Składniki:
50g jaglanych pukanców
50g ryżu preparowanego
200g miodu (ja użyłam lipowego)
50g masła
10g liofilizowanych truskawek
1 łyżka suszonych jagód goji
1 łyżka suszonej żurawiny
garść solonych pistacji
szczypta soli
Wykonanie:
1. Ryż preparowany i pukance jaglane wysypać na blaszkę i wstawić do nagrzanego do 180ºC piekarnika na 15minut. Przepieszać w między czasie. Ryż i pukance staną się
wówczas chrupiące.
2. Miód, masło i szczyptę soli przełożyć na patelnię i mieszać do momentu całkowitego połączenia składników. Podgrzewać jeszcze chwilę, żeby masa nabrała lekko karmelowego koloru. Zdjąć z ognia, wystudzić.
3. Do ostudzonej masy dodać ryż, pukance, pokrojone owoce i pistacje. Dokładnie wymieszać.
4. Masę przełożyć do formy do pieczenia wyłożonej papierem. Na rękę nałożyć rękawiczkę foliową (lub woreczek jeśli nie mamy) i dokładnie docisnąć masę do dna. Wygładzić powierzchnię.
5. Jak masa ostygnie pokroić ją na mniejsze kawałki, każdy zawinąć w papier i przełożyć do zamykanego pojemnika.
bez czekolady i z bakaliami też muszą być pyszne!
są pyszne, polecam jak przerobisz książkę o czekoladzie:)
Gdzie można kupić takie 'pukańce’?
pukance i owoce kupiłam tu: https://www.evergreen.pl
Zrobiłam dziś wersję z żurawiną. Poległam w kwestii mazidła (nie chciało mi się kleić), ale suszenie w piekarniku przez godzinę spełniło swoje zadanie: masa ostygła i w końcu dało się ją pokroić!
a zbrązowiało Ci mazidło przy podgrzewaniu, zanim wymieszałaś z ryżem i żurawiną?
Świetny pomysł, będę musiała wypróbować 🙂
Batoniki są pyszne- moje dzieci je uwielbiają. Dziękuję za ten przepis!
🙂