Brzydkie śniadania gorzej smakują. Tak myślę. Nie od dzisiaj wiadomo, że jemy oczami. Im coś ładniejsze tym lepiej oddziałuje na nasze receptory i chcemy to zjeść jak najszybciej. Przykład? Owsianka. W szkolnej stołówce podawana na śniadanie jako szaro- bura zupa, której nikt publicznie nie wychwalał i nikomu nie przyszło do głowy, żeby ją sfotografować. Spójrzcie dla odmiany na instagrama- ta sama owsianka potrafi wyglądać zjawiskowo. Niektóre z nich są tak udekorowane, że aż trochę żal je zbezcześcić łyżką.
W prawdziwym życiu, kiedy rutynę poranka przerywa szaleństwo obcowania z dziećmi, nikt nie będzie tworzył misternych aranżacji z owoców w misce z owsianką, większość raczej wybierze opcję ekspresową- wrzuci po prostu garść ulubionych owoców i w drogę. Na tygodniu cenię szybkie i sprawdzone rozwiązania, czas na finezję zostawiam sobie na weekend. Miło jest jednak zjeść coś co wygląda ciut inaczej niż zazwyczaj, a mimo wszystko daje się przygotować błyskawicznie. Tak jest właśnie z dzisiejszym śniadaniem. Kiedy pieką się pomidorki, ja kroję croissanty, przygotowuję twarożek, robię herbatę w ulubionym kubku. Zwykłe śniadanie, a mimo wszystko tak jakoś lepiej, przyjemniej. Co myślicie o takim umilaniu poranków?
Przepis na croissanty znajdziecie tutaj, możecie je również kupić:)
Składniki- na 1 porcję:
- 1 croissant (może być zwykła bułeczka)
- 2 plastry białego sera
- 2 łyżki śmietany
- sól, pieprz
- garść pomidorków koktajlowych
- kilka listków świeżej bazylii
- szczypiorek
Przygotowanie:
- Rozgrzać piekarnik do 180 stopni C. Pomidorki ułożyć w naczyniu do zapiekania i piec aż skórka zacznie na nich pękać. Można je także usmażyć na patelni, pod przykryciem, mieszając od czasu do czasu.
- Ser rozdrobnić, wymieszać ze śmietaną, solą, pieprzem i posiekanymi ziołami.
- Croissanta przekroić na pół. Każdą połówkę smarować serkiem, a na wierzchu układać upieczone pomidory. Można posypać dodatkową porcją ziół.
Smacznego!

 
						



o rety! ale narobiłaś mi smaku…