Uwielbiam burgery! Z mięsem, z rybą, wegetariańskie. Wszystkie są super. Zwłaszcza te robione w domu są super, bo z tymi kupionymi na mieście to różnie bywa. Ostatnio skusiłam się na kanapkę Tuna Burger w North Fish i to była porażka. „Amerykański burger ze stekiem z tuńczyka podany z wyjątkowym sosem BBQ” okazał się niesmaczny (delikatnie powiedziane). Sama zrobię lepsze! Tuńczyków jednak w sklepie nie było, były świeże dorsze. Piękne, białe mięsko, w sam raz na burgery. Rybę postanowiłam zmielić, żeby otrzymane kotleciki lepiej pasowały kształtem do bułek, ale można z powodzeniem usmażyć poporcjowaną rybę i włożyć ją do burgerów. U mnie za zmieleniem ryby przemawia jeszcze argument zwany „Natalią”. Ryby w kawałku ona „nie luba” ale kotlecik rybny to już zje 🙂
Składniki: (na 5 burgerów)
350g filetu z dorsza, bez skóry
1 jajko
1 łyżka posiekanej natki pietruszki
3 łyżki bułki tartej
1 nieduża, biała cebula
2 duże łyżki mąki pszennej
2 duże łyżki mąki kukurydzianej
sól, świeżo zmielony pieprz
Sos:
5 dużych łyżek majonezu
5 łyżek musztardy serepskiej
1,5 łyżki kaparów
Dodatkowo:
5 dowolnych bułek
kilka liści sałaty
1 czerwona cebula, pokrojona w drobne plastry
1-2 łyzki kaparów
kilka ogórków konserwowych, pokrojonych w plastry
Przygotowanie:
1. Filet z dorsza podzielić na mniejsze kawałki i zmielić w maszynce do mielenia mięsa lub bardzo drobno posiekać. Od razu zmieliłam cebulę, ale ją również można drobno posiekać. Dodać natkę pietruszki, sól, pieprz, bułkę tartą i jajko, a następnie bardzo dokładnie wymieszać składniki. Z masy uformować kotleciki pasujące kształtem i rozmiarem do bułki.
2. W miseczce wymieszać mąką kukurydzianą i pszenną. Obtaczać kotleciki z obydwu stron i smażyć na patelni z odrobiną oleju rzepakowego. Smażyć do zezłocenia, z obydwu stron.
3. Składniki na sos zblendować.
4. Na przekrojonych na pół bułkach układać sałatę, kapary, kotleciki, cebulę i ogórki. W zależności od preferencji można dodać więcej sosu (wtedy trzeba go zrobić odpowiednio więcej)
Smacznego!