Za oknem jesień. Szare chmury zakryły całe niebo. Jednostajny rytm deszczu sprawia, że czuję się senna. Tak stoję z kubkiem ciepłej herbaty w dłoniach i patrzę na świat… na rozłożystego orzecha, który cały zmoczony wygląda jakoś tak smętnie.. na gruszę, która kompletnie nie radzi sobie z deszczem i w akcie bezsilności postanowiła zrzucić swoje owoce na ziemię… na krzewy, które od nadmiaru wody rozlazły się na boki, a gałęzie postanowiły upaprać się w błocie. Kwiaty w ogródku całe skulone nawet nie dają o sobie znać. Zupełnie jakby ich nie było.
Z tego całego zamyślenia jak zwykle skutecznie wyrywa mnie Natalia. Pełna entuzjazmu pyta: „Idziemy skakać po kałużach?” Dziecięcy entuzjazm to jest coś czego jej zazdroszczę. „Może najpierw upieczemy ciasto ze śliwkami a potem, jak przestanie padać, pójdziemy skakać w kałużach. Może być?” Dwa razy pytać nie trzeba. Jeszcze zanim odstawię kubek, moje tornado już ciągnie siatkę ze śliwkami i… przez przypadek rozsypuje połowę po podłodze. „To nic. Nic się nie stało. Mamo, ja panuję nad sytuacją.” Nie wiem skąd się to bierze w małych, dziecięcych główkach, ale jedno jest pewne- bez dzieci świat byłby po prostu nudny. Nawet najbardziej smętny dzień staje się piękniejszy jak przytuli Cię mały człowiek i powie, że „jesteś moja najukochańsza w świecie”, a potem poczęstuje wyimaginowaną herbatką zrobioną specjalnie dla Ciebie.
Składniki:
400g mąki pszennej
1 szklanka brązowego cukru
2jajka
260g jogurtu naturalnego
1/2 szklanki oleju
2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
dodatkowo:
5-8 śliwek
1 płaska łyżeczka cynamonu
1/2 szklanki wiórków kokosowych
2 łyżki brązowego cukru
1 duża łyżka masła do posmarowania blachy
Przygotowanie:
1. Wszystkie składniki ciasta dokładnie wymieszać. Przelać na blachę natłuszczoną masłem i wysypaną bułką tartą.
2. Śliwki przekroić na pół, usunąć pestki, a następnie pokroić na plasterki. Wymieszać je z cynamonem i ułożyć na wierzchu ciasta.
3. Wiórki kokosowe wymieszać z cukrem i posypać ciasto.
4. Piec w 180 stopniach C. przez ok. 40 minut lub do tzw. suchego patyczka (drewniany patyczek wbity w upieczone ciasto po wyjęciu jest suchy, a nie oblepiony ciastem).
Smacznego!
