Moje pierwsze w życiu croissanty wykonane w całości od podstaw. Lekkie, delikatne, maślane- podobne, a mimo to zupełnie inne w smaku od tych sklepowych. Idealne na śniadanie. Z kremem czekoladowo- orzechowym smakowały wybornie. Croissanty są pracochłonne, nie jest to wypiek, który przygotujemy w 20 minut, a resztę załatwi za nas piekarnik. Croissanty wymagają troskliwej opieki, trzeba dbać o ciasto, wałkować, schładzać, wałkować, schładzać itd...ale smak w pełni rekompensuje poświęcony czas. Przepis na poniższe croissanty pochodzi od znanego Philippe Conticini, a całą akcję wspólnego wypiekania zorganizowała Gosia.