Nigella Lawson to jedna z moich kulinarnych idolek! Lubię patrzeć jak gotuje, bo sprawia jej to czystą radość. Uśmiecha się do jedzenia, co więcej- czasami nawet do niego gada! Z równie wielką przyjemnością Nigella przyjmujmuje gości. Podoba mi się ta radość i enegria wspólnych spotkań i wspólnych posiłków. Jedzenie posiłków przygotowywanych z pasją w uroczym towarzystwie to cudowna sprawa. W takiej atmosferze można się cudownie zrelaksować, pośmiać i zapomnieć o codziennych sprawach. Czasem warto skupić się na naszym tu i teraz, naładować życiodajne baterie, nawet jeśli nasze tu i teraz to 5 minut z pysznym jagodowym deserem. Zapraszam serdecznie po przepis!