Jajecznica to śniadaniowy klasyk. Każdy z nas ma swoją gamę ulubionych dodatków, z którymi jajecznica smakuje o niebo lepiej. Jedni nie wyobrażają jej sobie bez boczku, szynki czy kiełbasy, inni bez cebulki, a jeszcze inni bez papryki, pomidorów czy pieczarek. Są też tacy, którzy nie wyobrażają sobie jajecznicy bez tych wszystkich dodatków razem wziętych. Są jednak takie sytuacje, kiedy ze względu na stan zdrowia należy odstawić produkty smażone. W takim przypadku należy poszukać lżejszej, bardziej lekkostrawnej alternatywy np. jajecznicy zrobionej na parze. Do takiej jajecznicy szynka czy pomidory dodawane są pod koniec przygotowywania na parze, jak jajko zacznie się już ścinać. Zioła i przyprawy można dodać do masy jajecznej. Jajecznica na parze to także świetna propozycja dla maluszków poszerzających kulinarne horyzonty. W związku z tym, że jajecznica to więcej niż żółtko, to będzie to propozycja odpowiednia dla dzieci po 11 miesiącu życia. Jeśli dziecko jest uczulone na krowie mleko, to w przepisie można zamienić je na wodę przegotowaną, natomiast masło na oliwę z oliwek. Mleko czy woda mają za zadanie utrzymać wilgotność jajecznicy, aby po przygotowaniu nie była zbyt sucha. Tak przygotowana jajecznica jest bardzo delikatna i puszysta. Kwestia dodatków jest u dzieci bardzo indywidualna dlatego podaję wersję najbardziej podstawową. Moja córka w jajecznicy nie toleruje żadnych dodatków. Pomidory, papryka czy szynka mogą leżeć obok i zostaną zjedzone w swoim czasie. W jej odczuciu wszelkie dodatki nie są mile widziane ze względu na ich trudną identyfikację wizualną. W przepisie podaję składniki na jedną, małą dziecięcą porcję. Sami wiecie najlepiej ile jajek na śniadanie zjedzą Wasze dzieci albo Wy i odpowiednio dostosujcie proporcje.