Nareszcie znalazłam czas na wspólne pieczenie z innymi blogerami! Tematem tych wypieków były włoskie biscotti, według przepisu Pawła. Zgodnie z tradycją Włosi jedzą te ciasteczka popijając toskańskim winem deserowym albo po prostu zanurzają je w kawie. Ja jestem zagorzała fanką mocnej, esencjonalnej, czarnej herbaty i włoskie ciasteczka smakują z nią wyśmienicie! Biscotti po upieczeniu przekładamy do zamykanego pojemnika na ciasteczka i można je przechowywać nawet kilka miesięcy.