Sezon na polskie truskawki rozpoczęty! Sezon na słodkie, pachnące i soczyste truskawki. Na większe, mniejsze, bardziej czerwone oraz takie prawie dojrzałe owoce. To już nie botoksowane importowane truskawki, które czasami nawet i pachną, ale niestety kompletnie pozbawione są smaku. Zaczyna się wielkie truskawkowe love! Na działkowe truskawki jeszcze trochę przyjdzie mi poczekać, bo na razie kwitną, ale do tego czasu kumpluję się tymi sklepowymi.
Kilka dni temu, jak tylko zobaczyłam propozycję wypiekania na śniadanie w postaci placuszków jogurtowych z truskawkami, od razu wiedziałam, że biorę w nim udział! Placuszki wychodzą puszyste, łatwo się smażą, ale zdecydowanie krócej niż w przepisie. Przecieranie patelni papierowym ręcznikiem po każdej turze obowiązkowe- dopiero wtedy placuszki są złociste, a zatopione w cieście truskawki apetycznie czerwone. Reakcja córki na placuszki: „Mama, pycha!” oraz „tak jeszcze nie było, żeby w placuszku była truskawka” powinny wystarczyć za rekomendację 🙂
Przepis pochodzi z Kwestii Smaku i w całości cytuję go za autorką.
Składniki:
250 g jogurtu greckiego lub naturalnego
2 duże jajka
2 łyżki oleju roślinnego lub roztopionego masła
2 – 3 łyżki cukru
1 i 1/3 szklanki mąki pszennej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
mała szczypta soli
kilka truskawek
Przygotowanie:
W misce wymieszać lub zmiksować jogurt z jajkami i 2 łyżkami oleju, dodać cukier, mąkę przesianą z proszkiem do pieczenia i solą. Wymieszać lub zmiksować do połączenia się składników w gładką i jednolitą masę.
Rozgrzać patelnię (np. naleśnikową lub inną z nieprzywierającą powłoką) i nakładać po 1 pełnej łyżce ciasta na jednego placka zachowując odstępy (placki urosną podczas smażenia, więc jednorazowo można smażyć ich 4 sztuki). Placki smażyć na niezbyt dużym ogniu, do czasu aż urosną i będą ładnie zrumienione (około 2,5 minuty).
Gdy placki podrosną (mniej więcej w drugiej połowie smażenia) włożyć w każdego placka po 2 grubsze plasterki truskawki.
Przewrócić placki na drugą stronę i smażyć do zrumienienia, przez około 2,5 minuty lub trochę krócej. Przed smażeniem następnej partii placków patelnię dobrze jest wyczyścić ręcznikiem papierowym lub gąbką.
Smacznego!
W wypiekaniu udział wzięli:
Agnieszka, Joanna, Grażyna, Bożena, Marzena, Marzena, Joanna, Dorota, Angelika, Szóste Niebo, Magdalena, Nina, Gosia, Magda, Marta
przepysznie wyglądają
Przepyszne i pięknie podane!
dziękuję za komentarz oraz za wspólne smażenie placuszków 🙂
Przeapetyczne placuszki i zdjęcia 🙂 Dzięki za wspólne pieczenie!
dziękuję:) ja również dziękuję za wspólny czas
To prawda opinia dzieci jest najważniejsza tutaj 🙂 Dzięki Kinga za wspólne pieczenie placuszków 🙂
tak, akceptacja małego smakosza musi być! również dziękuję za wspólny czas 🙂
przepyszne placuszki 🙂
dzięki 🙂
z innymi owocami tez wyjdą?
tak! próbowałam z borówkami oraz malinami